Aktor Michael Clarke Duncan zdobył międzynarodowe uznanie dzięki roli w filmie „Zielona mila”, gdzie zagrał postać skazaną na śmierć za przestępstwo.
Jednak niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z wyzwań, jakie musiał stawić w swoim własnym życiu.
Michael wychowywał się w rodzinie samotnej matki, a ich rodzina miała trudności. Studiował na uniwersytecie dla Afroamerykanów i grał w koszykówkę, ale porzucił oba z powodu osobistych okoliczności.
Kiedy jego matka ciężko zachorowała, podjął odpowiedzialność za opiekę nad rodziną. Aby wiązać koniec z końcem, pracował jako ochroniarz, a z czasem stał się ochroniarzem osobistym dzięki swojej imponującej sylwetce i wzrostowi.
W wieku 30 lat Duncan zdecydował się na karierę aktorską. W 1998 roku zdobył znaczącą rolę w filmie „Armageddon”, gdzie spotkał się z Bruce’em Willisem, który później pomógł mu zdobyć rolę w „Zielonej mili”.
Ta rola przyniosła mu nominacje do Oscara i Złotego Globu. Wystąpił również w filmach takich jak „Sin City”, „Planeta Małp” oraz podjął się pracy jako aktor głosowy w grach wideo, kreskówkach i reklamach.
W 2012 roku Duncan doznał zawału serca, a następnie zatrzymania akcji serca. Dzięki pomocy swojej dziewczyny udało się go uratować, jednak niestety zmarł dwa miesiące później w szpitalu.