Kupno domu, w którym już ktoś mieszkał, ma swoje zalety. Jest nie tylko tańsze, ale pozwala również odkryć „niespodzianki” po poprzednim właścicielu w budynku lub na terenie.
Amerykanin John Reynolds kupił dom z zamiarem późniejszej odsprzedaży za wyższą cenę, wykonując jedynie drobne naprawy.
Po śmierci poprzedniego właściciela nikt nie mieszkał w tym domu. Stał on pusty przez około rok. W tym czasie bezdomne koty zamieszkały w środku, a podwórko zarosło chwastami.
Podwórko często było zalane po ulewnych deszczach, ale Johna to nie obchodziło. Pewnego dnia, po silnych opadach, sąsiad zadzwonił do niego i zwrócił uwagę, że nie dba o basen, i że w nim zgromadziła się dużo brudnej wody. John był zaskoczony: „Jaki basen?”.
Okazało się, że na terenie jest basen, ale był po prostu ukryty. John pamiętał, że wcześniej widział krawędź płytek na terenie ogrodu, ale mylił je z krokiem na rabatce. Jednak po ulewnych deszczach basen napełnił się wodą i wszystko stało się jasne.
W ten sposób chłopak rozpoczął sprzątanie i naprawę zbiornika wodnego. Podczas czyszczenia znaleziono ściany i dno basenu, a ku zdziwieniu Johna, nie było na nich ani jednej rysy.
John spędził 11 miesięcy na naprawie instalacji wodociągowej. Mimo że obecność basenu podniosła cenę domu przy jego sprzedaży, John zmienił zdanie i zdecydował się na jego zatrzymanie.
Pokochał ten dom i podwórko całym sercem. Po tak wielkim wysiłku żałował, że go sprzedał. Teraz on i jego przyjaciele kąpią się w basenie codziennie i cieszą się jego pięknem.