Pozwólcie nam przedstawić Wam artystyczną parę, Nikę i Lilę, która rozpoczęła swoją podróż trzy lata temu do Zachodniej Wirginii.
Nika, utalentowana fotografka, znalazła głęboką inspirację w lokalnych krajobrazach, co skłoniło ją do życiowej decyzji o przeprowadzce z miejskiego otoczenia na dzikość.
Zdecydowani żyć w harmonii z naturą, wymyślili unikalny pomysł – budowę domu z odzyskanych ram okiennych.
Zainwestowali 500 dolarów i przy wsparciu przyjaciół, projekt budowy trwał miesiąc i pół. Lila, projektantka z duetu, nadzorowała proces budowy i stworzyła wnętrze.
Osadzony w ustronnym miejscu, dom, choć może nieco przerażający nocą, jest teraz strzeżony przez dwóch czujnych psów adoptowanych przez Nikę. Kiedy zapada wieczór, mieszkanie ulega magicznej przemianie.
Oświetlone licznymi lampionami i świecami, staje się azylem, który para czule opisuje jako ostateczne miejsce do życia.
Jakie są Wasze komentarze?