Przez dekady Tom Cruise był podziwiany za swój nieprzemijający urok, młodzieńczy wygląd i atrakcyjność. Jednak ostatnie wydarzenia znacząco zmieniły tę percepcję. Trzy dekady temu Tom Cruise zachwycał widzów swoją uroczą twarzą, zniewalającym uśmiechem i niezaprzeczalnym wdziękiem. Dziś jednak jego urok zdaje się opierać głównie na wizytach u specjalistów kosmetycznych. Pomimo zaprzeczeń aktora dotyczących jakichkolwiek interwencji kosmetycznych, jego wygląd, jak i dyskretne ujawnienia od znajomych, sugerują coś innego.
Plotki sugerują, że aktor korzysta z niekonwencjonalnych zabiegów kosmetycznych, takich jak maseczki z odchodów ptaków i łożyska, a anegdoty o niespodziewanych spotkaniach ujawniające charakterystyczne czerwone ślady po zastrzykach dodają paliwa do spekulacji. Dodatkowo, mówi się, że Cruise skorzystał z pomocy brazylijskiego chirurga do wykonania liftingu twarzy oraz dentysty odpowiedzialnego za jego nieskazitelnie białe zęby.
Z czasem, dążenie Cruise’a do poprawy swojego wyglądu stało się powodem do niepokoju dla fanów. Przypadki widocznie opuchniętej twarzy i dziwne opadanie twarzy wzbudziły spekulacje na temat jego zależności od zabiegów kosmetycznych. Jednakże, ostatnie zdjęcia trzykrotnego zdobywcy Złotego Globu przedstawiają inny obraz. Sztywne wyrazy twarzy i sztuczne uśmiechy zdają się zniknąć, zastąpione bardziej naturalnym wyglądem, pozbawionym nadmiernej opuchlizny.
Niedawno sfotografowany w drodze na plan 8. części franczyzy „Mission Impossible”, Cruise wyglądał zauważalnie inaczej. Jego gęsta grzywa włosów i powrót zmarszczek sugerują odejście od wcześniejszych prób utrzymania nieskazitelnej fasady. Mimo to, Cruise wydawał się radosny i autentyczny, z gracją i autentycznością wcielając się w swoją prawdziwą rolę 61-latka.