Gwiazdy Hollywood często jawią się jako niemal boskie postacie: ich nieskazitelna skóra, wysportowane ciała i lśniące włosy sprawiają, że wydają się niedoścignionym ideałem. Ich zdjęcia mogą pozostawiać nas w poczuciu niepewności i braku atrakcyjności. Dobrze jest wiedzieć, że wiele celebrytów aktywnie pracuje nad zmianą tego wrażenia, dzieląc się prawdziwymi zdjęciami, które pokazują ich cellulit, pryszcze i rozstępy – tak jak wszyscy inni.
Lizzo uczy nas wiele o akceptowaniu i świętowaniu naszych własnych ciał.
Ashley Graham, matka trojga dzieci, dumnie prezentuje swoje rozstępy.
Salma Hayek uważa zdjęcie z siwymi włosami i bez makijażu za coś bardzo zwyczajnego.
W domu z dziećmi Cardi B zapomina o makijażu, skomplikowanych fryzurach i innych detalach.
Jaime King pokazuje nam, że wcześnie rano wszyscy wyglądamy dość podobnie, i akceptuje tę rzeczywistość.
Między sesjami zdjęciowymi Tyra Banks robi sobie przerwę od peruk i mocnego makijażu.
Prezenterka telewizyjna i gwiazda „The Bachelor” oraz „The Bachelorette”, Ali Fedotowsky, akceptuje zmiany w swoim ciele, ponieważ umożliwiły jej zostanie matką.
Modelka i aktorka Brooklyn Decker ujawnia, że nawet celebryci mogą doświadczać podrażnionych oczu przed ważną sesją zdjęciową.
Otwartość tych celebrytów na swoje niedoskonałości przyczynia się do promowania pozytywnego podejścia do ciała i przypomina nam, że każdy ma momenty wrażliwości i naturalnego piękna.