Poza ekranem życie Powers zostało ukształtowane przez jej związek z laureatem Oscara, Williamem Holdenem. Para, związana głęboką pasją do sztuki, historii i ochrony dzikiej przyrody, stworzyła silną więź, która trwała prawie dekadę. Ich wspólne podróże obejmowały przemieniające wyprawy do Kenii, gdzie Holden wprowadził ją w piękno afrykańskiej fauny. To zainspirowało Powers do zaangażowania się w ochronę przyrody, co kontynuuje poprzez swoją pracę z William Holden Wildlife Foundation, organizacją, którą założyła na jego cześć.
Nagła śmierć Holdena w 1981 roku, po upadku podczas pijackiego incydentu, była dla Powers ogromnym ciosem. W momencie, gdy otrzymała tragiczną wiadomość, była na planie Hart to Hart na Hawajach. Niemożność bycia przy nim w ostatnich chwilach opisała jako „bardzo, bardzo tragiczną część mojego życia”. Pomimo bólu, Powers przekuła swoją żałobę na kontynuację dziedzictwa Holdena, wykorzystując ich wspólną miłość do dzikiej przyrody, by wprowadzać trwałe zmiany.
Poza osobistymi stratami, Powers zmagała się z własną walką z rakiem płuc. Jako była palaczka, przypisuje swoje ocalenie wczesnemu wykryciu choroby podczas rutynowych wizyt lekarskich. Refleksja nad tym doświadczeniem brzmi: „Wczesne wykrycie to wszystko.” Pisanie swoich wspomnień, One From the Hart, stało się dla niej procesem oczyszczającym, pozwalającym na ponowne przeżycie i przetworzenie głębokich momentów miłości, straty i odporności, które zdefiniowały jej życie.
Dziś, w wieku 80 lat, Stefanie Powers wciąż pozostaje postacią ponadczasową, czczoną za elegancję, siłę i oddanie ochronie dzikiej przyrody. Fani wciąż podziwiają ją zarówno za nieprzemijającą urodę, jak i inspirujące dziedzictwo, które zbudowała. Jak zauważył jeden z wielbicieli: „Wciąż jesteś piękna… i wciąż inspirujesz.” Poprzez swoją pracę i historię, Powers nadal zdobywa serca i pokazuje, że nawet w obliczu wielkiej tragedii można wyjść silniejszym i bardziej zdeterminowanym niż kiedykolwiek.