Victoria Kjær Theilvig, pierwsza Duńska Miss Universe, stała się niedawno centrum internetowej debaty po opublikowaniu selfie bez makijażu. Krytycy nie szczędzili jej słów, twierdząc, że wygląda zupełnie inaczej bez makijażu, co ponownie wzbudziło dyskusję na temat presji, jaką wywiera się na osoby publiczne, aby utrzymały nienaganny wizerunek oraz nierealnych standardów piękna, które często panują w społeczeństwie.
21-letnia królowa piękności zapisała się w historii, wygrywając konkurs Miss Universe w Meksyku, oczarowując jurorów i publiczność swoją elegancją, inteligencją i wdziękiem. Niemniej jednak jej szczere selfie wywołało falę krytyki, a niektórzy widzowie wyrazili rozczarowanie jej „naturalnym” wyglądem.
Wielu jednak stanęło w obronie Theilvig, twierdząc, że jej nieprzefiltrowany wygląd był odświeżający i celebrował prawdziwe piękno. Zwolennicy podkreślili, że społeczne standardy piękna są często nieosiągalne, a nawet osoby publiczne mają swoje niedoskonałości. Jeden z fanów z pasją napisał po hiszpańsku: „Nie rozumiem tej krytyki! Ona jest równie piękna bez makijażu, ma perfekcyjne rysy twarzy i olśniewające oczy. Przestańcie zazdrościć!”
Inni zareagowali na naturalny wygląd Theilvig, dzieląc się swoimi doświadczeniami. Jeden z komentujących stwierdził: „Moja skóra wygląda dokładnie tak samo bez makijażu, więc to miłe, że to widzę”, a inna osoba dodała: „Chciałabym, żeby więcej kobiet pokazywało swoją prawdziwą skórę w internecie, bez filtrów”. Ta internetowa dyskusja odzwierciedla szerszą społeczną rozmowę na temat piękna, autoprezentacji i nierealnych oczekiwań wobec jednostek. Selfie Theilvig jest mocnym przypomnieniem o tych problemach.
