Miłośnicy klasyki kin lat 70. z radością dostrzegli Didi Conn, ukochaną aktorkę znaną przede wszystkim jako Frenchy z kultowego musicalu Grease z 1978 roku. W wieku 74 lat Conn została niedawno zauważona w Nowym Jorku, ubrana swobodnie w różową koszulkę polo — subtelny, lecz pełen ciepła hołd dla czasów, gdy była jedną z legendarnej ekipy Pink Ladies z Rydell High. Jej strój natychmiast wywołał falę nostalgii wśród fanów, którzy z radością zobaczyli, jak ponownie wciela się w postać, która uczyniła ją gwiazdą.
Choć Frenchy pozostaje jej najbardziej rozpoznawalną rolą, kariera Conn wykracza daleko poza Grease. W latach 1981-1984 grała Denise w popularnym sitcomie Benson, a także wystąpiła u boku Ringo Starra w uwielbianym programie dla dzieci Shining Time Station. Jej ostatni publiczny występ przypomniał wszystkim o jej trwałej obecności na dużym i małym ekranie oraz o wpływie, jaki wywarła na kilka pokoleń widzów.
W wywiadzie dla Daily Mail z 2018 roku Conn podzieliła się fascynującymi kulisami lata 1977, kiedy kręcono Grease. Potwierdziła długo utrzymujące się plotki o tym, że John Travolta był naprawdę zauroczony Olivią Newton-John, co sprawiało, że ich chemia na ekranie wydawała się naturalna i bezwysiłkowa. Conn zdradziła również, że nowsza wersja filmu zawiera nawet „soczysty” pocałunek między Dannym a Sandy, dając fanom dodatkowy moment legendarnej historii miłosnej.
Aktorka opowiedziała też, jak mocno obsada angażowała się w swoje role, wielu z nich grało nastolatków mimo znacznie starszego wieku. Nawet poza kamerą pozostawali w charakterze, także podczas pamiętnej imprezy po zakończeniu zdjęć. Wspominała tę noc z uśmiechem, wspominając „specjalne brownie” przygotowane przez koleżankę z planu, Stockard Channing, i przyznała, że większość wieczoru to zamazana mieszanka tańca i radości — dowód na wyjątkową więź, jaka ich łączyła.
Zabawa nie skończyła się na imprezie po zdjęciach. Według Conn energia i koleżeństwo aktorów trwały długo po zakończeniu produkcji. Żartowała, że impreza „nigdy się nie kończyła” i dała do zrozumienia, że niektóre przyczepy na planie były areną dalszych psot, choć z rozbrajającym uśmiechem odmówiła zdradzenia szczegółów. Jej szczere wspomnienia to barwny wgląd w radosną i swobodną atmosferę, która towarzyszyła powstawaniu Grease — filmu, którego magia wyraźnie sięgała daleko poza ekran.