Reakcja opinii publicznej na ogłoszenie przez Heidi Klum ciąży i związku niemal dwie dekady temu była daleka od łagodnej. Internet, wówczas miejsce słynące z braku manier, zareagował na supermodelkę i jej słynnego przyszłego męża, artystę Seala, szeroką falą ocen i krytyki. Wiele osób komentujących w sieci sugerowało, że Klum podjęła złą decyzję co do ojca dziecka, a niektóre uwagi sugerowały, że powinna była wybrać bardziej „odpowiedniego” partnera.
Pomimo początkowej fali negatywnych opinii, Klum pozostała niewzruszona wobec zewnętrznej krytyki. Ona i jej partner – ciemnoskóry piosenkarz o charakterystycznym wyglądzie – nie tylko powitali na świecie swoje pierwsze dziecko, ale także powiększyli rodzinę, wychowując ostatecznie czwórkę dzieci. Najmłodsza z córek niedawno obchodziła swoje szesnaste urodziny, co ponownie zwróciło uwagę mediów na nastolatkę i całą rodzinę.
Obecnie debata w mediach skupia się na fizycznych cechach córki i podobieństwie do rodziców. Sekcja komentarzy jest podzielona, a niektóre uwagi bywają dość nieprzyjemne. Krytycy szybko podkreślają, że „niestety nie odziedziczyła urody modelki” lub sugerują, że genetyczne połączenie nie było w pełni udane. Jeden z komentarzy nawet wyrażał rozczarowanie w porównaniu do oczekiwanego efektu „oszałamiającego” przy mieszanych związkach rasowych.
Z drugiej strony, wielu użytkowników mediów społecznościowych okazuje entuzjastyczne uznanie. Zwracają uwagę na jej długie nogi i imponujące rysy twarzy, a niektórzy przyznają, że estetycznie wydaje się jeszcze bardziej atrakcyjna niż charakterystyczna „blada uroda” Klum. Jednak zachwyt nad córką często idzie w parze z przypomnieniem o trwałej sławie matki: „Przed nią jeszcze długa droga, zanim osiągnie status Heidi”. Niemniej jednak wiele komentarzy przedstawia zrównoważoną perspektywę, podkreślając, że zarówno matka, jak i córka mają własną, wyjątkową urodę, zauważając różnice w wyglądzie bez umniejszania uroku dziewczyny, podsumowując ją po prostu: „Taka słodka dziewczyna”.